Przerwę na chwilę analizowanie komunikacji między partnerami, aby przedstawić problem
z jakim ostatnio zgłasza się do mnie wiele osób.
Co mam zrobić, aby przestać cierpieć z powodu ataków paniki?

Typowa konsultacja psychologiczna, którą prowadzę przebiega mniej więcej w następujący sposób:
-Mógłbyś mi przedstawić, jak u Ciebie objawiają się te ataki paniki?
– Przytrafiają mi się w najmniej oczekiwanym momencie. Zaczynam bardzo szybko oddychać (jakbym miał mieć zawał), nie mogę złapać powietrza, pocę się, zaczyna mi się kręcić w głowie. Myśli szybko krążą mi po głowie. Próbuję się zrelaksować, kontrolować oddech, ale nic nie działa. Nie potrafię kontrolować swoich emocji. Atak kończy się tak samo, jak się zaczął. Niespodziewanie.
Odpowiedź samodzielnie na następujące pytania:
– W momencie ataku bardziej boisz się, że umrzesz, czy że stracisz kontrolę nad sobą i zwariujesz?
– Czy ataki paniki zdarzają się w przewidywanych przez Ciebie miejscach, czy nie jesteś w stanie przewidzieć gdzie i kiedy się one mogą zdarzyć?
Kiedy pytam, co próbowałeś zrobić, aby ten problem zniknął, aby ta sytuacja się już nie powtórzyła, wśród najczęstszych prób rozwiązania problemu mogę wyróżnić:
– Unikam sytuacji, kiedy to się może zdarzyć (np. zdarzało się to zawsze w windzie, więc teraz jej unikam, nawet kiedy pracuję na 15 piętrze wieżowca). Unikam chodzenia na koncerty, jeżdżenia autostradami, miejsc zatłoczonych, z którym nie mogę się szybko wydostać.
– Kiedy nie mam innego wyjścia i muszę stawić danej sytuacji czoła, zawsze mam przy sobie leki, które biorę tylko w sytuacjach, gdzie atak naprawdę może się zdarzyć.
– Kiedy muszę gdzieś wyjść, coś załatwić na mieście, proszę o pomoc innych (męża, syna, matkę, partnera), aby mi towarzyszyli, bo przy nich czuję się bezpiecznie.
-Rozmawiam o moim problemie z innymi, prosząc ich o radę (np. znajomych, albo osoby które już to przeszły). Proszę o poradę także na forach internetowych.
Wszystkie wymienione powyżej rozwiązania problemu nie przynoszą efektów w dłuższej perspektywie, gdyż problem nie jest do końca rozwiązany, ale zamieciony pod dywan. Np. osoby, które unikają miejsc, w których może zdarzyć się atak-rzeczywiście ich nie mają-ale tylko dlatego, iż nie stawiają czoła sytuacjom. Ich życie jest ograniczone, a liczba miejsc zakazanych zawsze wzrasta.
Czy istnieje jakieś inne, skuteczne rozwiązanie problemu? Czy cierpiąc od 10 lat na tę chorobą, mogę jeszcze wyjść z tej sytuacji, czy pozostają tylko leki?
Skontaktuj się z psychologiem strategicznym i umów się na pierwszą darmową konsultację, aby zobaczyć, że istnieje skuteczne rozwiązanie Twojego problemu.
Myslalem ze znajde tu chociaz jakies porady. Niestety tak jak wszedzie chodzi tylko o pieniadze.
PolubieniePolubienie
Witaj.
O jakie porady Ci chodzi? Jeśli szukać sposobów na wyjście z nerwicy, to od razu powiem, że moje doświadczenie zawodowe pokazuje, iż żadne
wyczytane w internecie porady nie działają na dłuższy czas. Niestety (albo na szczęście) konieczna jest konsultacja z psychoterapeutą.
Misją mojej strony nie jest dawanie gotowych porad (gdyż wiem, że nie są one skuteczne), ale zachęcanie do refleksji, uświadomienie sobie, iż pewne nasze zachowania czy postawy zamiast pomagać, pogarszają naszą sytuację. Chcę dotrzeć do osób, które już nie wierzą, iż możliwe jest pozbycie się ich problemu, dacie nadziei, iż sytuacja może się zmienić.
Napisz, jakiej porady poszukujesz. Zobaczę, co można zrobić. Miłego dnia.
ps. Jeśli chodzi o pieniądze, to masz rację – chodzi także o pieniądze. Bo, tak jak wszyscy, muszę zarabiać na życie. 🙂
PolubieniePolubienie