Na pewnym forum, pewna czytelniczka napisała:
„Witam. Justyna. 21 lat. Ja też nie wiem od czego zacząć, ale wiem, że boję się, że się posikam… Po prostu cały czas odczuwam lęk, że nie zdążę pójść do toalety. Do tego te katastroficzne myśli… Czasem nie chce mi się nic, tylko leżeć i spać… Ataki paniki, ciągła niepewność, samokontrola i strach. Istny koszmar… Leczę się od ponad roku u psychoterapeuty i psychiatry. Biorę Asentre. Czytam książki i różne takie poradniki i szukam metody, która umożliwia opanowanie nagłej paniki… Przydałaby się czarodziejska moc, a jakbym mogła się teleportować z miejsca na miejsce to byłoby genialnie, a może kiedyś wynajmę sobie Toy-Toy’a. Prywatny kibel to jest marzenie! Nie wspomnę już o fakcie, że muszę gdzieś jechać autobusem. O zgrozo! Planuję mapę trasy z WC… Ale o dziwo! Nie będę ciągle narzekać, nie chce zapeszać i mówić, że jest lepiej. Ale nie jest też gorzej! Wierze, że kiedyś będzie lepiej. Często zadaje sobie pytanie: DLACZEGO JA? (…) Mam wrażenie, że tak długo się z tym borykam, że już nie pamiętam jak to jest, kiedy jest „normalnie”, ciężko jest się przyznać przed kimś do choroby. Wiem, że wypowiadając się na forach robię kolejny kroczek. Na dzisiaj to tyle. Pozdrawiam serdecznie.
(15.01.2011)
Dość wstydliwym problemem, z którym bardzo rzadko pacjenci zgłaszają się do psychologa jest lęk przed popuszczaniem moczu czy nieutrzymaniem kału. Pierwszą reakcją jest wizyta u lekarza rodzinnego i zrobienie podstawowych badań. Jeśli one wykluczają jakikolwiek problem natury biologicznej, a przyjmowanie podstawowych leków nie pomaga, warto się zastanowić, co może być jego przyczyną.
Takie osoby często boją się, że nie będą mogły kontrolować reakcji z ciała i posikają się będąc np. w pracy. Przez co przed wyjściem z domu chodzą wielokrotnie do łazienki, aby opróżnić pęcherz, w trakcie pracy starają się nie pić wody, ani innych płynów, wkładają do pracy ciemne ubrania (np. czarne spodnie, pod którymi „nic nie widać”. Po szybkim powrocie do domu, od razu chodzą do łazienki. Poświęcają wiele czasu na myślenie, jak ten problem rozwiązać, czasami biorę leki zmniejszające produkcję moczu, unikają wychodzenia z domu na dłużej niż 3-4 godziny, itp. Boją się nie tylko tego, że nie będą mogły się kontrolować, ale przede wszystkim reakcji innych, jeśli to zauważą. To myśl o upokorzeniu, wstydzie powoduje, że lęk (z atakami paniki lub bez nim) się utrzymuje.
Można sobie tylko wyobrazić, jaki dyskomfort powoduje to w życiu wielu osób. Czy psycholog może znać sposób na zmniejszenie stresu z tym związanego? Czy może pomóc odnaleźć spokój i relaks, kiedy nie trzeba wciąż się kontrolować, a życie jest bardziej stymulujące i kolorowe?
Jak powiedział Einstein – „Jeżeli istnieje problem, istnieje także jego rozwiązanie”.