Osoby cierpiące na różnego rodzaju problemy natury psychologicznej, szukają pomocy albo u psychologa (psychoterapeuty), który prowadzi sesje terapeutyczne, albo u psychiatry, który przepisuje leki (ansjolityczne, antydepresanty, stabilizatory, neuroleptyki, itp).
Tak, jak każdy lek, mogą mieć one różnego rodzaju efekty uboczne. Oczywiście psychiatra na pierwszym spotkaniu o nich nie mówi, aby nie spowodować efektu nocebo. Jeśli jednak pacjent po okresie w którym lek powinien już działać, nie widzi poprawy, zaczyna obserwować pewne objawy somatyczne (np. zawroty głowy, wymioty, problemy ze snem – oczywiście w zależności od leku, jaki przyjmował) warto, aby skonsultował się z lekarzem prowadzącym i porozmawiał o tym.
Druga sprawa odnosi się do problemu odstawiania leków. Zawsze podkreślam, że powinny one być stopniowo odstawiane pod kontrolą psychiatry. Im dłużej braliśmy lek, tym wolniej powinniśmy go odstawiać. Np. jeśli pacjent przez ponad 6 lat brał leki na nerwicę natręctw, to odstawianie ich powinno zabrać około 1 roku.
Wiele osób chce jak najszybciej odstawić leki (zwykle także wtedy, kiedy pojawiają się efkety uboczne, albo nie widzi pożądanych rezultatów) – ale to się może skończyć efektem rebound, albo zespołem odstawiennym. Ciekawy artykuł na temat zespołu odstawienia po lekach antydepresyjnych znajdziecie na tej stronie.
Jeśli jesteś zmuszony przyjmować leki, połącz je z leczeniem psychoterapeutycznym. W momencie, w którym nastąpi poprawa samopoczucia, zachowania, jakości myśli, wtedy warto stopniowo odstawiać leki. Jeśli wybraliśmy tylko leczenie farmakologiczne i po jakimś chcemy je odstawić, mogą pojawić się dwa problemy: nawrót choroby pierwotnej, albo efekty odstawienia leków.
Często osoby, które cierpiały na zaburzenia lękowe (nerwica) i wybrały leczenie farmakologiczne, po jakimś czasie BOJĄ SIĘ ODSTAWIĆ LEKI z obawy na nawrót choroby. I tak pojawia się błędne koło.
Mam nerwicę –> biorę odpowiednie leki –> boję się je odstawić, bo choroba wróci –> kontynuuję branie leków (bo nie wiem, co innego mógłbym zrobić).
Według mnie, najlepszym rozwiązaniem jest połączyć leczenie farmakologiczne z psychoterapeutycznym i widząc poprawę, stopniowo odstawiać leki.
A jakie jest wasze zdanie?